Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna

Puk, puk, czy można?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna -> Przedstaw się
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biedronka
Pisklę



Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:18, 18 Kwi 2016    Temat postu: Puk, puk, czy można?

Witam wszystkich serdecznie. Mam na imię Ewa, jestem z Poznania. Fajnie, że znalazłam to forum bo mam wiele pytań i rozterek. Nie zamierzałam hodować żadnych ptaszków gdyż mam jeden mały pokój, w którym mieszkają 3 dorosłe osoby, dwa psy i rybki. Kiedyś były też myszki i szczurki. Jednak w pierwszym dniu Świąt Wielkanocnych tego roku czyli 27 marca, będąc w gościnie u mamy, wyszłam na spacer z rodziną i zobaczyłam na trawie przy bloku ..... dwa kolorowe małe ptaszki. Od razu domyśliłam się, że uciekły komuś z klatki. Pomyślałam, że trzeba je ratować przed chłodem nocy, rodzimymi ptakami i piwnicznymi kotami. Udało się nam delikatnie je złapać i w rekach zanieśliśmy je do mieszkania. Mama dała karton po butach, zrobiłam w nim dziurki i wsadziłam ptaszki do środka. Napisałam wiele ogłoszeń z kontaktem do siebie i rozwiesiłam w okolicy no bo chyba daleko te ptaki nie przeleciały. Byłam pewna, że szybko ktoś zadzwoni. Jednak o dziwo nikt do dziś się nie odezwał (czyżby nietrafiony prezent na zajączka?). Wieczorem wróciłam do siebie razem z kartonem po butach i jego zawartością. Dobrze, że miałam klatkę po myszkach i umieściłam w niej ptaszki. Nie wiedziałam co im dać jeść ale na szczęście miałam wyłuskane nasiona słonecznika i tym poczęstowałam gości. Nic kupić nie mogłam bo to święta były. Więc dostały w myszkowych miseczkach ziarka i wodę. Ptaszki były cichutkie i wystraszone ale po jakimś czasie zaczęły jeść i pić. Myślę, że w trakcie znalezienia ich nie były głodne bo w kartonie po butach było parę kupek czyli raczej niedawno jadły. Nawet nie wiedziałam co to za gatunek bo się nie znam na fruwakach ale byłam pewna, że to nie papugi. Jak zaczęły pięknie śpiewać to pomyślałam, że to kanarki. Po jakimś czasie dostrzegłam, że jeden z ptaszków ma obrączkę na nóżce więc skoro nikt nie dzwonił to się ucieszyłam, że po obrączce odnajdę właściciela. Zadzwoniłam na jakiś numer z internetu dotyczący hodowców kanarków, podałam symbole z obrączki i poprosiłam o pomoc w ustaleniu właściciela lub hodowli, z której są. Okazało się, że rozmawiałam z samym panem prezesem jakiegoś związku hodowców kanarków, który powiedział mi, że niestety akurat po tych symbolach niczego nie ustalę i jeżeli chcę to mogę mu je przywieźć i on wyda jakimś dzieciom. I tak sobie wyobraziłam, jak ktoś je rozdziela po tym co razem przeszły i jakiegoś dzieciaka dręczącego malutkiego ptaszka no i co było robić ptaszki zostały. Kupiłam im odpowiednią klatkę, akcesoria, jedzenie itd, itp. I sprawy potoczyły się jakoś niesamowicie szybko. Nie nadążam za rozwojem wypadków, ani się obejrzałam i mam 5 jajek bo się okazało, że to chłopczyk i dziewczynka Shocked a wyczytałam, że jak nie będą miały gniazdka to samica i tak zniesie jajka tylko, że będzie siedzieć na żerdce i jajka się rozbiją jak spadną, no więc te opisy zmusiły mnie do wstawienia gniazdka i takiej białej szarpanki. W Poznaniu beznadzieja z książkami o hodowli kanarków to mąż mi z internetu zamówił a mnie poniosło i pozamawiałam różne jedzonka, akcesoria, piaseczki, jedzonka, zabaweczki i inne pierdołki i na szczęście mąż się jeszcze nie zorientował, że wydałam ponad 250 zł na to. Martwię się czy sobie dam radę bo chyba niedługo zostanę kanarkową "babcią" a niewiele wiem bo zdobyłam tylko dwie książeczki i już je przeczytałam ale jakoś nie zaspokoiły one moich pytań. Pokochałam te ptaszki i wczoraj nadałam im imiona (wcześniej bałam się nadawać imionka bo mógł jednak ktoś się zgłosić po nie więc wolałam się nie przyzwyczajać). Są to Duduś i Tunia. Jak mój mąż był małym chłopcem to wszyscy mówili na niego Duduś a ja jak byłam mała to nie umiałam powiedzieć o sobie Ewunia tylko mówiłam Tunia. Stąd te imiona. Po mężu i po mnie. Bo my jesteśmy Adam i Ewa jak pierwsi rodzice i ptaszki też są u nas pierwsze i może zostaną rodzicami więc pomyślałam, że będą imiona do nich pasować. Przepraszam, że aż tyle napisałam ale jak ja zacznę to końca nie widać. W każdym razie witam się z Wami wszystkimi Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:05, 19 Kwi 2016    Temat postu:

Witam Ewo Smile , to co zrobiłaś jest naprawdę piękne... Jestes pewna, ze to są kanarki? (bo takie wielokolorowe to mogą być np amadyny, czy też inna astryldy). Kanarki mają- prócz spiewu- dosc charakterystyczne jajka- są one koloru niebieskawego, z plamkami ciemniejszymi.
Ogólne zasady co do żywienia za pewne uzyskałaś w sklepie, przy kupowaniu ziarenek, u nas w dziale "Kanarki-żywenie" jest kilka tematow o dodatkach jakie można podawać. Natomiast na temat samych lęgów jeszcze nikt nie napisał tutaj nic "od A do Z", tak na szybko mogę napisać, ze wysiadywanie trwa 14 dni, przed samym planowym wylęgiem ptakom należy zacząć podawać mieszankę jajeczną- posiekane jajko (w całości na drobniutkie kawałki), najlepiej z jakimś preparatem witaminowym (ja kiedyś dodawałam Vibowit dla dzieci w ilości szczypta na jedno jajko), później można wdrażac także tartą marchew do mieszanki (są tez już gotowe mieszanki jajeczne, najlepiej zapytać w sklepie z artykułami zoo).
Ciężko mi tutaj wszystko wyjaśnić, więc jeśli miałaby Pani jakieś problemy, czy po prostu chciała porozmawiać o ptaszkach (w szczególności ustalić, czy to na pewno są kanarki) proszę do mnie zadzwonić: 505-419-640. Temat jest tak obszerny, ze nie dam rady wszystkiego opisać Smile .

Pozdrawiam serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:46, 19 Kwi 2016    Temat postu:

Witaj Ewo w świecie pierzaków Smile Pytaj smiało, chętnie pomożemy i podpowiemy co nieco Smile W razie pilnych problemów służę też pomocą telefoniczną, numerek znajdziesz na mojej stronce z podpisu Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedronka
Pisklę



Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:57, 19 Kwi 2016    Temat postu:

Jak się cieszę Kiaro, że odpisałaś bo tak jakoś tu cicho, że myślałam, iż już nieczynne. Proszę zwracaj się do mnie po imieniu bez "pani" tak jest fajniej i wygodniej. Pisząc o ptaszkach "kolorowe" miałam na myśli "posiadające kolor inny niż szary" Smile , chodziło mi o to, że nie nasze krajowe tylko egzotyczne. Tunia jest cała żółciutka a Duduś pomarańczowy z ciemna główką i skrzydełkami. Więc raczej kanarki, porównując do zamieszczanych fotek. Jajeczka są malutkie jakby blado seledynowe a może blado turkusowe z jakimiś ciemniejszymi paciajkami. Nie zaglądam tam za bardzo żeby nie płoszyć sprawców jajek. Na pewno skorzystam z podanego numeru telefonu bo czasem coś trudno opisać czy wyjaśnić pisząc. Mam też pytania techniczne. Np czy jak chcę o coś zapytać to muszę poszukać na forum odpowiedniego tematu czy tutaj mogę pytać? Nigdy nie byłam na żadnym forum a nie przepadam za czytaniem instrukcji obsługi i regulaminów. Chyba mam dwa pierwsze pytania. 1. Z ptaszkami poszło mi tak szybko, że nie zdążyłam ich wypuścić na loty po pokoju a teraz jak Tunia siedzi na jajkach to nie wiem, czy można je wypuszczać czy się wstrzymać do jakiegoś momentu? 2. W jaki sposób w przyszłości nie dopuszczać do rozmnożenia, czy cały czas musiałyby być oddzielnie? Dudus i Tunia chyba się bardzo lubią i trzeba kibicować prawdziwej miłości więc chyba byłoby im smutno oddzielnie. Zauważyłam, że jak Tunia idzie się najeść to Duduś ją zastępuje w gnieździe. Potem ona wraca i go wyrzuca Very Happy ale przemocy w rodzinie nie ma i nie trzeba zakładać "niebieskiej karty". Czy to normalne, że samiec ją zastępuje jak ona ma wychodne? A może to ..... dwie samiczki? Ale chyba nie, choć czytałam, że ktoś miał dwie samiczki i jedna składała jajka oczywiście nic z nich nie było.
Ja ogólnie mam jakieś dziwne spotkania z ptakami. Kiedyś znalazłam na ulicy pisklaka, który wypadł z gniazda, nie miał jeszcze piórek. Próbowałam go karmić mlekiem z wodą ale chyba za mały był i umarł Crying or Very sad Innym razem znalazłam ptaszka dopiero wyklutego z jajka, który wypadł z gniazda i mrówki oblazły go a on żył i cierpiał. Wzięłam go do domu ale nie miałam czym ogrzać i rano znalazłam go martwego Crying or Very sad Kiedyś gdy byłam na działce spadła mi prawie na głowę mała opierzona sroczka. Też pewnie wypadła z gniazda, nie umiała latać ale chodziła po trawie. Zawiozłam ją do "ptasiego azylu", który znajduje się w Nowym Zoo w Poznaniu. Potem dzwoniłam tam aby się dowiedzieć o dalsze losy sroczki ale nikt nie chciał ze mną gadać, powiedzieli, że zrobiłam co trzeba a teraz mam się nie interesować. No mam nadzieję, że bocian mi na głowę nie spadnie bo chyba by trochę bolało. Pozdrawiam z sympatią Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
leszek
Podrostek



Dołączył: 11 Paź 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolnyslask
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:20, 19 Kwi 2016    Temat postu:

Witaj Ewo
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedronka
Pisklę



Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:27, 20 Kwi 2016    Temat postu:

Witaj Simone, witaj Leszek, miło, ze mnie powitaliście i dziękuję za chęć pomocy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:46, 20 Kwi 2016    Temat postu:

Co do lotów po pokoju, to w chwili lęgów lepiej je pozostaw w klatce, nic złego im się nie stanie, a kolejne zmiany w tym czasie nie są dobre. Jeszcze same nie oswoiły się w nowym miejscu, teraz i nowe wrażenia lęgowe, za duże ryzyko po prostu.
Co do rozdzielenia czy też kontroli urodzeń Smile Samczyk oddzielony od samiczki chętniej bedzie śpiewał niż razem z nią, jednak będąc w obrębie słuchu samiczki znacznie ciężej zapanować nad składaniem jajek, śpiew samca, a także dieta, temperatura i długość dnia świetlnego są stymulatorami lęgowymi dla ptaków, więc do składania pustych jajek najprawdopodobniej i tak będzie dochodziło. Opcją na ograniczenie lęgów zawsze będzie zabieranie części jajek, lub wszystkich, lecz zawsze daj coś w zamian, najlepiej plastikowe jajka podkładowe, lub podobnej wielkości fasolkę, czy zrobione z modeliny jajeczko, coś, co będzie sykulowało jajka. Samiczka będzie je wysiadywała, łudząc się potomstwem, lecz po zabraniu jajek zupełnym ruszy z impetem do kolejnego lęgu i złoży kolejne jajka. Cały proces lęgowy jest bardzo obciążający drobne ciałka, wyssysa energię i zapasy z organizmu, więc warto kontrolować rodzaj pokarmu, pamiętaj, że pokarmy zielone, a także pokarm jajeczny są legopędne, jednak w ograniczonych ilościach konieczne własciwie cały rok, oczywiście w lęgach i pierzeniu zwłaszcza, a w okresie zimowym w ilości minimalnej, ale jednak...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:39, 20 Kwi 2016    Temat postu:

Forum jest czynne, choć obecnie mały "ruch" na nim Smile . Także jeżeli chcesz o coś zapytać, to śmiało, chyba że po jakimś czasie będziesz miała jakiś szczegolny problem, to wtedy możesz zalożyć wątek w któryms z działów "kanarkowych"- po Twoim opisie ja już też wnioskuję, ze to są kanarki, wcześniej mnie zmyliło określenie "kolorowe" Laughing . A gdyby coś się działo (odpukać) nagłego, to śmało dzwoń, widzę że Simone także się zaoferował Smile .

Cytat:
Z ptaszkami poszło mi tak szybko, że nie zdążyłam ich wypuścić na loty po pokoju a teraz jak Tunia siedzi na jajkach to nie wiem, czy można je wypuszczać czy się wstrzymać do jakiegoś momentu?

Ogólnie to w czasie lęgów raczej się nie wypuszcza kanarkow na loty. To taki czas, kiedy ptaszki powinny skupić się na lęgach, a przy lotach moga wyziębić jajka (nawet jak kanarzyca nie wyleci, to samczyk może, a ona nie będzie mogła zejść z gniazda, bo nie będzie miał kto jej zastąpić. Inna sprawa- kanarki są u Ciebie bardzo krótko, wcale nie jest pewne, ze wyszłyby z klatki, a już na prawie na pewno by do niej nie umiały same wrócić- musiałabyś je łapać, co powoduje dodatkowy stres. Zwykle wypuszcza się ptaki, jak już dobrze zaaklimatyzują się w klatce.

Cytat:
W jaki sposób w przyszłości nie dopuszczać do rozmnożenia, czy cały czas musiałyby być oddzielnie? Dudus i Tunia chyba się bardzo lubią i trzeba kibicować prawdziwej miłości więc chyba byłoby im smutno oddzielnie.

Cóż, tutaj niestety nie ma złotego środka. Zawsze możesz po prostu zabierać jajeczka i zastępować je podrzuconymi (są w sklepach). Jezeli nie chcesz trzymać ptaszków oddzielnie, to musisz się przygotować, że co roku na wiosnę m/w kanarki będą chciały gniazdować- to jest instynkt i nie da się go powstrzymać. Ale to i tak lepiej niż gotowość lęgowa przez cały rok u niektórych gatunków Wink . No niestety jeśli chodzi o "te sprawy" nawet u kanarków łatwo ne ma i zawsze jest "coś za coś" Wink .

Cytat:
Zauważyłam, że jak Tunia idzie się najeść to Duduś ją zastępuje w gnieździe. Potem ona wraca i go wyrzuca ale przemocy w rodzinie nie ma i nie trzeba zakładać "niebieskiej karty". Czy to normalne, że samiec ją zastępuje jak ona ma wychodne? A może to ..... dwie samiczki?

Pisałaś, że slyszalaś śpiew... A samiczki nie wyciągają pełnych tur, pobudzone lęgowo mogą sobie "świergolić" ale raczej nic poza tym (choć są tacy, którzy twierdzą inaczej, nie spotkałam się z tym, a bardzo długo- od urodzenia- obcuję z kanarkami). Czyli jeśli był prawdziwy śpiew, jest to samczyk- jeżeli dokladnie nie wiesz o co mi chodzi z tym "pełnym śpiewem", tutaj jest film z YouTube:
https://www.youtube.com/watch?v=Y_luoqSOY34
Przy tym uwaga- nie wszystkie samczyki otwierają dzióbki przy śpiewaniu, ja mam akurat kilka kanarków harcenskich i w których żyłach płynie krew właśnie harcenow, i te śpiewają z dziobkami zamkniętymi.

Pozdrawiam Ewo, jeżeli masz jeszcze jakieś pytania pisz Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Śro 23:43, 20 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedronka
Pisklę



Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:56, 21 Kwi 2016    Temat postu:

Och bardzo dziękuję za wszystkie informacje. W książkach nie można znaleźć takich konkretnych rzeczy, tylko ogóły. Hmmmmm chyba z jajek nic nie będzie bo już powinno się coś kluć. Z jednej strony dobrze bo co bym zrobiła z tymi maluchami, nie mam komu dać a u mnie miejsca mało. Ale z drugiej strony trochę smutno bo fajnie byłoby zobaczyć takie maluszki, jak rosną, jak się rozwijają. Widocznie miało tak być.
Mam pytanie. Czasem włączam w necie śpiew samca kanarka. Jak na kanarki wpływa słuchanie śpiewu obcego samca? Bo Duduś na początku śpiewa jak oszalały a potem już milczy. Czy to go denerwuje? Albo samicę denerwuje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:52, 22 Kwi 2016    Temat postu:

Troszke szkoda, że z tych jajeczek nic ne będzie, ale z drugiej strony miałabyś prawdziwe szczęście, jeżeli tak od razu po znalezieniu tych ptaszków udałoy się je rozmnozyć. Najpierw ptaki się poznają, zalecają, to wszystko trwa, muszą być dobrze odżywione, mieć zbudowane gniazdo itd (i najważniejsze- kopulować). To, że samczyk zamilkł, wcale nie jest dziwne- zazwyczaj tak jest, kiedy samiec jest z samicą w jednej klatce. Natomiast może rano, przy kryciu (a pewnie bedzie to miało miejsce niedługo), śpiewać jak nakręcony- to taki szybszy spiew, kiedy samczyk gubi nuty i poprzedza to sam akt kopulacji.
W tej chwili samo puszczanie śpiewu może pobudzić kanarki (tzn samczyka) do śpiewu, ale raczej powinny być skoncentrowane na lęgach, nawet jezeli teraz się nie udało, przypuszczam że jeszcze spróbują, więc lepiej nie zdejmuj gniazdka i daj odpowiednio dużo materału wyściółkowego. Te jajka które masz teraz, jesli faktycznie samiczka siedzi na nich ponad 14 dni, możesz Ewo zabrać i schować (np w pudełeczku po zapałkach)- będą jak znalazł na podkładki kiedy bedziesz chciała ograniczyć ewentualne rozmnażanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedronka
Pisklę



Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:43, 22 Kwi 2016    Temat postu:

No Duduś goni Tunię po całej klatce z tego co widzę, choć nie bardzo wiem co się rano dzieje bo w tym tygodniu wychodzę z domu o godz. 5.10 to jeszcze śpią. Do jedzenia dostają gotowy pokarm jajeczny z tartą marchewką, skiełkowane nasiona z karmy dla kanarków, liście pokrzywy, biszkopt i nasiona. Mam nadzieję, że są zadowolone.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedronka
Pisklę



Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:17, 23 Kwi 2016    Temat postu:

No nie wierzę, parę godzin temu pojawił się w gniazdku maluszek! Jakie to malutkie!! Czy teraz jak jest pisklę to powinnam zdjąć basen? Czy nadal podawać skiełkowane roślinki?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
leszek
Podrostek



Dołączył: 11 Paź 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolnyslask
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:12, 23 Kwi 2016    Temat postu:

Ja daje rozdrobnione jajko z makiem do tego dodaje jeszcze sepie i ostropest rozdrobniony na make i to tylko ptaki dostaja do 8 dnia oczywiscie ziarno pod dostatkiem maja .
Kielkow ani zielonego nie dawaj do 8 dnia zycia mlodego .


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Biedronka
Pisklę



Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:28, 23 Kwi 2016    Temat postu:

Ok dzięki za info. Ja mam sepię w oryginalnym kawałku. Czy powinnam ją rozdrobnić i podawać do pokarmu? A ten ostropest gdzie się kupuje?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
leszek
Podrostek



Dołączył: 11 Paź 2015
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolnyslask
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:51, 24 Kwi 2016    Temat postu:

Moje kanarki byly uparte nie chcialy sepi wcale jesc wiec im zmielilem i musza teraz .
Ostropest kupuje [link widoczny dla zalogowanych] tu bo mam blisko choc i tak z wysylka .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna -> Przedstaw się Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin