Kwarantanna

Kiara

Wprowadzając nowe ptaki do hodowli (czy też ogólnie-do domu, w którym mieszkacie Wy i Wasi bliscy-zarówno rodzina, jak i zwierzęta), powinniśmy każdego, nowo nabytego osobnika, poddać kwarantannie. Ma ona na celu przez okres 2-3 tygodni (standardowy, podczas którego ukryta dotąd choroba daje pierwsze objawy) wykluczyć możliwość, że ptak, którego nabyliśmy, jest chory.
Podczas kwarantanny klatka z ptakiem powinna stać w osobnym pomieszczeniu niż reszta ptaków, a po każdym kontakcie z nowym ptakiem należy umyć ręce). Wiem że dla niektórych jest to drażliwy temat, ale spójrzmy na to np z tej strony. Kupujemy ptaka od znajomego i w zw z tym nie stosujemy kwarantanny. Za jakiś czas w naszej hodowli pojawia się choroba. Pierwsze podejrzenie pada na nowe ptaki, te od znajomego. Tymczasem istnieje cała grupa chorób, która nie przenosi się z ptaka na ptaka, a np ptak może się zarazić jedząc cchoćby spleśniałą karmę (tutaj akurat mowa o chorobach odpleśniowych, podana jako przykład).
Gdybyśmy zastosowali kwarantannę, uniknęlibyśmy kłótni ze znajomym, a i być może- zarażenia nowo nabytych ptaków.

Wiem że opisałam ten bardzo poważny temat w sposób niekonwencjonalny, jednak pojęcie kwarantanny znają wszyscy, a tak naprawdę mało kto się tym przejmuje. Ja sama już przejechałam się kupując zeberki "ze znanego źródła", i nie stosując kwarantanny. Skutkiem tego padła mi prawie połowa ptaków, a te, które miały kontakt z tymi najprawdopodobniej zarażonymi, dawały pisklęta które żyły po kilka dni, ich rozwój był zahamowany, a na brzuszkach miały słynną " czarną plamkę" (nie jest to miejsce na dyskusję, czym jest "black spot"- chodzi mi o zestaw objawów, które mogą być objawami np kokcydiozy, a wd niektórych za " czarna plamkę" odpowiada tzw. cirkowirus- nie mnie to kwestionować, nie mam wykształcenia lekarza weterynarii).

Przechodząc do sedna- gorąco namawiam Was i proszę- stosujcie kwarantannę. Jeżeli powyższe przykłady do Was nie przemawiają, zróbcie to dla spokoju własnego sumienia Smile

.