Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna

Samiczka "strzygąca" skrzydełkami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna -> Zachowanie astryldów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:20, 19 Wrz 2015    Temat postu: Samiczka "strzygąca" skrzydełkami

Amadynki jeszcze krótko sa u mnie, na dokładkę trafiły w momencie pierzenia, który chyba ostatecznie zakończyły. Samczyk nieco wcześniej, panienka dopiero teraz. Samczyk po swojemu, walczy z pozyskaniem względów paniusi, ona jednak do tej pory dość obojętnie do jego zabiegów podchodzi. W ostanich dnaich jednak zauważyłem dużą zmianę głównie u niej, mianowicie bardzo często energicznie bryka po klatce, często zawracając w niej i zmieniając kierunki lotów, zawisa niczym koliber i ogólnie ożywiła się strasznie. Nie usiedzi na żerdce bez ruchu, a jeśli już siedzi, to wykonuje jakies ćwiczenia skrzydełkami, na swój użytek nazywam to "strzyżeniem". Biorę to za oznakę pobudzenia lęgowego, czy mam rację?
Innym rytuałem zabserwowanym jest częsta "walka na dzioby", oboje uskuteczniają taką szermierkę na dziobki, nie bijąc się, ale jakby strasząc. To raczej próba ustalenia dominacji, jak sadzę?
Najśmieszniejsze są jednak zaczepki, głównie ze strony paniusi, ale i panicz potrafi. Wygląda to tak, że powiedzmy jedno siedzi spokojnie, drugie zaś jakby szyją spychało w dół kuperek adwersarza, po czym szybko podnosi głowe do góry, udając "to nie ja". Myślę, że to zachęta do jakiejś zabawy, do jakiegoś przygotowania ruchowego przed lęgami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:37, 09 Paź 2015    Temat postu:

Ciekawe zachowania Laughing . (Przepraszam też, że dopiero teraz zwróciłam uwagę na ten temat, wcześniej jakoś mi się nie wyświetlał (ale na szczęście jest opcja "Posty bez odpowiedzi").
Przyznam, że u swoich amadyn nie zauważyłam tego typu zachowań, ale przyczyna jest prosta- ja mam osobno panienki, a w innej klatce facetów, z młodym który jeszcze nie wiadomo czym się okaże (z lipcowego lęgu, wykarmiony przez tatusia po śmierci Cookie).

Obserwując moje amadynki, też mam ciekawe spostrzeżenia. Np panienki są grzeczne- spokojne, takie "uległe", ożywiają się kiedy daję jedzonko Wink . Natomiast w klatce samczyków panuje zupełnie inna atmosfera- jak nie przechwalanie się jeden przed drugim (a czasami 3 na raz) który ładniej śpiewa (i chyba wygląda, bo stoją wtedy na przeciw siebie wyprostowane, prezentują upierzenie, i na zmianę śpiewają). Ostatnio zauważyłam też, że panowie lubią spać w pozostawionej budce lęgowej (zostawiłam ją dla młodego a teraz dorosłe mi się tam pchają, w tym jeden z nich ma chyba bardzo rozwinięty instynkt budowania- w środku powstała konstrukcja przypominająca trochę dzikie gniazda jakie kiedyś pokazywała Al u swoich... zeberek...). Wiem że chłopcy (wszyscy 3ej poza młodziakiem) są gotowi do lęgów, problem w tym, że dziewczynki nie są... Będą więc musieli jeszcze się wstrzymać Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:49, 09 Paź 2015    Temat postu:

hehe, uległa panienki, to jak zwykle tylko taka poza Smile
Moja też niby grzeczna i uległa, nagle zaczepa pierwszej wody, nie da biednemu samczykowi drzemki złapać, zwłaszcza jak rozpoczyna się ściemnianie oświetlenia. Nagle samiczka nabiera chęci na figle i psoty Smile
Nadal niestety nie garnie się do budki, zagląda tam czasem, ale na kilka sekund i znów olewka kilka godzin. Zauwazyłem też coś nowego w jej zachowaniu, czasem gdy samczyk podskakuje w zalotach ona pochyla główkę potrzasając podobnie do samczyka przed podskokami. Nadal też sporadycznie zagląda do karmika z pokarmem jajecznym, choć często zgryza sepię. Zajadają się kłosami prosa i kiełkami mieszanki prosa i kanaru, oczywiście mieszanka ziaren też, ale nic zielonego czy owocowego nie chcą dotknąć dziobkami. Dzikuski takie małe Smile
Loty po pokoju były ostatnio strasznie haotyczne, często latają z takim impetem, że walą o cokolwiek, aż się trochę wystraszyłem czy krzywdy sobie nie zrobią....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michal0214
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 10 Lut 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: RYKI
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:01, 10 Paź 2015    Temat postu:

to że samiczka potrząsa główką to normalne zachowanie odpowiada na zaloty samczyka, jeżeli samczyk nie siedzi w budce i nie woła samiczki to może to być zły znak , przeważnie wzmożone pobieranie sepii powoduje że samiczka szykuje się do znoszenia jaj i jeśli tego nie robi to też za dobrze nie rokuje.Mam nadzieję że problemy się rozwiążą bo obserwacja pary podczas lęgów to niesamowita sytuacja pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 4:59, 10 Paź 2015    Temat postu:

Simone, w jakim wieku są Twoje amadynki? Szczególnie samiczka?)

Simone napisał:
(...)Zajadają się kłosami prosa i kiełkami mieszanki prosa i kanaru, oczywiście mieszanka ziaren też, ale nic zielonego czy owocowego nie chcą dotknąć dziobkami. Dzikuski takie małe
Loty po pokoju były ostatnio strasznie haotyczne, często latają z takim impetem, że walą o cokolwiek, aż się trochę wystraszyłem czy krzywdy sobie nie zrobią....(...)

U mnie podobna sytuacja jeśli chodzi o jedzenie Confused . Kiełki dziobią, "zakazane" kwiatki przez pręty klatki tak samo (nauczyłam się stawiać w sąsiedztwie same nieszkodliwe, jak zielistka np), ale już w tej chwili zielenina, jaką im dam do deserówki jest "be"... I co dziwne, w lecie, podczas upałów, wcinały jabłuszka, chociaż cały czas miały czystą wodę. Teraz jabłko może leżeć w deserówce cały dzień i nie ruszą- może mają takie okresy wzmożonego apetytu na coś, później im to mija i wraca? (Albo odmiana jabłek "nie ta" Wink ).
A jeżeli chodzi o loty... Z tym jest różnie, zależy to od ptaka. Te które są u mnie dłużej, po kilka miesięcy, zaliczyły już po kilka ucieczek z klatki (podczas karmienia czy sprzątania- czasem mam wrażenie że tylko czyhają na odpowiedni moment) latają całkiem nieźle, wiedzą już, gdzie jest okno (z resztą ja mam na oknie ponaklejane samoprzylepne, żółte karteczki- na rzecz ptasich lotow właśnie, kiedyś przeczytałam o takim sposobie, żeby ptaki się nie rozbijały o szybę, i u mnie poskutkowało- z tym, że na początku daje się więcej karteczek i stopniowo ściąga po trochu, aż zostanie kilka, "orientacyjnie"). Ale te amadynki które mam krócej, zazwyczaj pierwszy lot odbywają dość chaotycznie- często same z klatki wyjść nie chcą, zanim do tego dojdzie może potrwać kilka miesięcy- zależy to od konkretnego ptaszka. W lotach też są różne- niektóre śmigają jak małe samolociki, inne z kolei wolą usiąść na wysoko położonym punkcie widokowym i patrzeć... Wszystkie też są bardzo ciekawskie- kiedy zobaczą inne klatki w pokoju, lecą usiąść na nich i zobaczyć, kto tam mieszka Laughing ... (Tutaj muszę uważać tylko z wróbliczkami, bo ponoć w okresie lęgów mogą być agresywne w stosunku do innych ptaków- ale póki co wróbliczki mam w innym pokoju).

Michal0214, czyli zajęcie budki przez samczyka jest aktem- jakby to ująć- związanym z lęgami? U siebie mam taką sytuację, że w klatce samczyków jest budka, i samczyk liliowopierśny bardzo lubi tam spać w nocy. Problem w tym, że i Pedro (żółtogłowy białopierśny, ojciec młodego) też lubi... Czasami z tego powodu są mniejsze lub większe kłótnie- chyba lepiej będzie wyjąć tę budkę- szczególnie że młody już nie ma szans tam się dostać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simone
Doświadczony Hodowca



Dołączył: 18 Gru 2014
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Raszyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:52, 10 Paź 2015    Temat postu:

Samczyk budkę zagospodarował już ładnie, siedzi w zasadzie albo w niej i cichutkim gruchaniem nawołuje Balbinkę, jeśli nie siedzi w budce, to siada na niej, na daszku. Ewidentnie ją uznał za miejsce własciwe. Samiczka zaś , takie mam odczucie, jakby nie do końca akceptowała to miejsce. Powoli zaczyna mnie zastanawiać, czy po prostu nie ta forma budki, czy np budka typu zeberkowych nie byłaby dla niej lepsza.
Oboje są z przełomu sierpnia i września 2014, więc teoretycznie wiek mają ok, z tym, że mogę mieć wątpliwości co do faktów przedstawionych przez poprzedniego właściciela, miał być hodowcą, a tak naprawdę jest handlarzem i juz po fakcie zakupu przypadkiem odwiedziłem jego "hodowlę", byłem nieco przerażony warunkami. Obrączki są bez CIH, więc u macierzystego hodowcy języka nie zaciągnę niestety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiara
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:11, 12 Paź 2015    Temat postu:

Simone napisał:
(...)Samiczka zaś , takie mam odczucie, jakby nie do końca akceptowała to miejsce. Powoli zaczyna mnie zastanawiać, czy po prostu nie ta forma budki, czy np budka typu zeberkowych nie byłaby dla niej lepsza.(...)

No moje amadynki były ze sobą po kilk ładnych tygodnich, zanim samiczka zaczęła się interesować lęgami- a właściwie tak naprawdę usiadła na gniaździe przy znoszeniu jaj i schodziła, aby ostatecznie zasiąść po zniesieniu 3-go. Gnizdko budował głównie samczyk, ale samiczka też zbierała skrawki, piórka, i układała je sobie w rogu klatki (ponoć czasem tak mają i inne ptaki z rodziny astryldów, ostatnio samica zeberek robi to samo...).
Jeżeli jednak chodzi o budkę- koszyczek taki jak dla zeberek, to nie jestem przekonana czy to najlepszy pomysł... Mnie w takim koszyczku pozadeptywały się młode amadynki, a jedna zaplątała nóżką w plecenie koszyczka i zwisała- nawet nie wiem jak długo- głową w dół- uszkodziła sobie nóżkę i dwa dni później padła (wątek Astryldy-Rozmnażanie-Problemy lęgowe-http://www.prostodzioby.fora.pl/problemy-legowe,350/smierc-samiczki-amadyny-wsp-i-pozostawione-mlode-z-ojcem,718.html). Także jeżeli już to radziłabym Ci włożyć taki koszyczek do środka do budki, niech samiczka wysiedzi tam jaja, młode się wyklują, ale kiedy będą miały ponad tydzień to zabrałabym ten koszyczek i zostawiła pisklęta w samej budce (tylko tutaj też jest ryzyko jak na taką ingerencję i zmianę zareagują rodzice piskląt...).

Może myszaq albo Michał0214, którzy mają większe doświadczenie z amadynami, coś doradzą?...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kiara dnia Pon 23:20, 12 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.prostodzioby.fora.pl Strona Główna -> Zachowanie astryldów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin